Syndrom oszusta może skutecznie utrudnić rozwój zawodowy. Na szczęście jego pokonanie jest możliwe – najważniejsze, a zarazem najtrudniejsze jest przyznanie się do problemu i zaakceptowanie go. Dopiero to stanowi punkt wyjścia do zmiany sposobu swojego myślenia.
Syndrom oszusta – co to jest?
Syndromem oszusta w psychologii nazywa się przekonanie, że osiągnięte sukcesy są wynikiem zbiegu okoliczności, błędu lub po prostu szczęścia. Według pierwszych badań cierpiały na niego głównie kobiety na wysokich stanowiskach, które umniejszają swoje zasługi. Współcześnie wiadomo, że dotyczy on nie tylko kobiet, ale również mężczyzn. Panowie jednak lepiej ukrywają niepewność. Co zadziwiające, zmagają się z nim nie przeciętni zjadacze chleba, lecz eksperci i specjaliści, uznani aktorzy, prezesi wielkich korporacji, naukowcy o ponadprzeciętnej inteligencji oraz znamienici pisarze. Można zatem powiedzieć, że jest on zmorą ludzi utalentowanych. Warto podkreślić, że nie chodzi o zwykłą skromność lub świadomość swoich braków, ale poczucie beznadziejności oraz przeświadczenie, że nie zasługuje się na wyróżnienie. Osoby borykające się z syndromem oszusta tylko czekają, aż ktoś odkryje ich niekompetencję. O ile zjawisko to nie jest uznawane za zaburzenie, długotrwałe może stać się przyczyną depresji.
Syndrom oszusta – przyczyny
Skąd bierze się syndrom oszusta? Przyczyny tego zjawiska leżą najczęściej w nadmiernym perfekcjonizmie w pracy. Osoby, które się z nim zmagają, twierdzą, że można robić coś „doskonale” lub „beznadziejnie”. Nie istnieje dla nich żaden inny podział i nie uznają efektu na poziomie wystarczająco dobrym. Wpływ na powstanie syndromu oszusta mogą mieć również przyczyny behawioralne oraz rodzinne, a przede wszystkim zbyt wysokie oczekiwania rodziców. Szczególnie jeśli w okresie dzieciństwa często słyszeliśmy: „Dostałeś czwórkę? A dlaczego nie piątkę?”.
Jak rozpoznać syndrom oszusta? Sygnały alarmujące
Jakie są sygnały alarmujące świadczące o tym, że możemy doświadczać syndromu oszusta? Objawy dotyczą przede wszystkim dążenia do perfekcji za wszelką cenę, pracy pod ciągłą presją, zmniejszonej efektywności, stresu i obniżonego poziomu zadowolenia z życia. Borykający się z nim pracownicy są przerażeni myślą o możliwości otrzymania awansu, ponieważ twierdzą, że nie zasługują na wyższe stanowisko.
Syndrom oszusta – test
Jeśli zastanawiasz się, czy syndrom oszusta dotyczy również Ciebie, zastanów się, jak często myślisz w następujący sposób:
- Nie jestem wystarczająco dobry, nie zasługuję na to stanowisko.
- Inni wkrótce dowiedzą się, że jestem beznadziejny. Oszukuję wszystkich dookoła.
- Nie dostałem tej pracy, bo posiadam odpowiednie kompetencje. Po prostu miałem szczęście.
- Moi koledzy są ode mnie o wiele lepsi. Co ja w ogóle tutaj robię, skoro nie dorównuję im poziomem?
- Dzisiaj na pewno zostanę zwolniony.
- Nie mam żadnego talentu ani szczególnych umiejętności. Każdy może zajmować się tym, co ja.
Często czujesz się, że to, co robisz to za mało? Uważasz, że nie jesteś w stanie sprostać oczekiwaniom innych ludzi? Koncentrujesz się na swoich błędach, a nie sukcesach? Ciągle wątpisz w siebie? Istnieje duże ryzyko, że doświadczasz syndromu oszusta.
Zobacz również: Jak radzić sobie z porażką?
Syndrom oszusta – jak sobie radzić?
Na początku warto uświadomić sobie, że – paradoksalnie – syndrom oszusta świadczy o odniesionym sukcesie. Dotyka on przede wszystkim ludzi uzdolnionych, ponadprzeciętnie inteligentnych, na wysokich stanowiskach i sławnych. Prawdopodobnie borykał się z nim sam Albert Einstein, który pod koniec życia uważał, że jego dorobek naukowy jest przeceniony. Na syndrom oszusta cierpiał również dwukrotny laureat nagrody Oscara, Tom Hanks. Jak można pomóc sobie lub innej osobie, która się z nim zmaga? Istnieje co najmniej kilka metod.
- Nazwanie problemu – punkt ten jest niezwykle ważny, ponieważ uświadomienie sobie zjawiska i próba zrozumienia go, skutecznie pomaga w zmianie swojego nastawienia oraz myślenia.
- Szczere rozmowy – w walce z syndromem oszusta może pomóc podzielenie się swoimi wątpliwościami z zaufanymi osobami, np. partnerem, mentorem, szefem lub kolegami z branży. Szczególnie że problem ten dotyczy bardzo wielu ludzi i prawdopodobnie oni również się z nim borykali.
- Praca nad nadmiernym perfekcjonizmem – nie da się ukryć, że perfekcjonizm bywa destrukcyjny. Jeśli zaczyna on utrudniać życie, warto zapisać się na psychoterapię oraz przede wszystkim pozwolić sobie na popełnianie błędów.
- Wzmacnianie poczucia własnej wartości – krok ten można zrealizować przez np. pomaganie współpracownikom, wdrożenie nowego stażysty do pracy, uczestnictwo w wykładach w roli prelegenta, dzielenie się swoimi pomysłami podczas burz mózgów.
- Skupienie się na faktach zamiast na domysłach – wystarczy zrobić prosty rachunek sumienia przez spisanie powodów, które stoją za sukcesem, np. punktualności, rzetelnej pracy, dotrzymywania terminów, ukończenia studiów, posiadania eksperckiej wiedzy w danej dziedzinie.
Niektórzy z syndromem oszusta radzą sobie przez chodzenie na rozmowy kwalifikacyjne lub porównywanie swoich kompetencji z wymaganiami w ofertach pracy. Skuteczne może być także oglądanie TED talks i mów motywacyjnych coachów czy trenerów rozwoju osobistego. A co w przypadku, gdy wszystkie te sposoby zawodzą i nadal nie możemy zwalczyć naszego syndromu oszusta? Terapia wydaje się najlepszym rozwiązaniem.